Urodziłem się 19 kwietnia 1982 roku w Koninie w poniedziałkowy poranek w okolicach godziny 5. Ta tendencja do wstawania wcześnie rano pozostała mi do teraz. Od najmłodszych lat przejawiałem niekonwencjonalne podejście do życia: gdy inne noworodki na sali porodowej spały, ja dawałem o sobie znać całemu światu a gdy wszystkie dzieciaki się już obudziły i dawały się we znaki położnym, ja smacznie drzemałem.
Nauka chodzenia przebiegła mi w miarę sprawnie, jeśli się weźmie pod uwagę, że pierwsze kroki postawiłem na plaży nad naszym Polskim Morzem Bałtyckim. Z sentymentem odwiedzam więc tamte rejony.
Gdy już grawitacja została przeze mnie pokonana (lub przynajmniej tak mi się wydawało) nadszedł czas, abym dokonał wyboru, która z moich rąk będzie bardziej władna. Jak się można łatwo domyślić, wybrałem LEWĄ. Miało to oczywiście swoje późniejsze efekty: stałem się bardziej kreatywny, z łatwością przyszła mi nauka na różnych instrumentach, szybko nauczyłem się języka angielskiego i odziedziczyłem naturalną ciekawość budowy maszyn i funkcjonowania elektroniki i mechaniki pozostając przy tym humanistą.
Kiedy już chodzenie stało się zbyt proste, ku mojemu zadowoleniu pojawił się mój pierwszy mechaniczny środek transportu - rower. Zaopatrzony w dodatkową parę kół dla lepszej stabilności, odkryłem zależność pomiędzy prędkością a stanem euforii. Oczywiście zależność była wprost proporcjonalna :).
W młodzieńczych latach w moim życiu pojawiło się mnóstwo czynników, które wywarły na mnie ogromny wpływ:
1. pierwszy komputer PC z procesorem 286, systemem operacyjnym MS DOS i edytorem tekstu TAG |
|
2. do obsługi komputera potrzebna była wiedza z języka angielskiego, którą uskuteczniałem wraz z siostrą na prywatnych lekcjach udoskonalając ją poprzez oglądanie angielskojęzycznych programów, |
|
3. ku naszemu szczęściu (a nieszczęściu naszych sąsiadów) zaczęliśmy się uczyć wraz z siostrą gry na pianinie. Początki oczywiście były trudne, ale już 2 lata później, mieliśmy przyjemność zagrać przed lokalną publicznością szkolną koncert fortepianowy na cztery ręce. |
Od historycznego momentu przekroczenia roku 1989 pojawiła się możliwość odkrywania tego, co znajduje się poza granicami naszego kraju. Podróże od najmłodszych lat wzbudzały we mnie ciekawość. Mając zatem okazję, zobaczyłem spory kawałek naszego kontynentu, począwszy od Skandynawii przez Włochy i Grecję na Hiszpanii kończąc. Ciekawość ta zaowocowała wygraną olimpiadą w szkole podstawowej.
Szkoła może być kuźnią talentów. Ja swój talent muzyczny na nowo odkryłem, gdy podjąłem decyzję o nauce gry na gitarze. Nauka okazała się być na tyle skuteczna i przyjemna, że przez kilka lat byłem zaangażowany w garażowy zespół rockowy.
Po skończeniu liceum postanowiłem wyjechać na studia do Poznania. Mój wybór padł na Politologię na jednej z lepszych uczelni niepublicznych w Poznaniu. Szybko okazało się, że postąpiłem dobrze, bo zaledwie 2 lata później byłem już w samorządzie Studenckim, w którym udzielałem się społecznie przy okazji nadal rozwijając moje dotychczasowe i nowe zainteresowania. Brałem między innymi udział w organizowaniu większych imprez studenckich, byłem reprezentantem uczelni na targach edukacyjnych a każdy żak mógł liczyć na naszą pomoc, gdy była taka potrzeba.
Specjalizacja, jaką skończyłem to Zarządzanie Zasobami Ludzkimi, co o oznacza, że znam podstawy zarządzania kadrami, ale przede wszystkim posiadłem praktyczną wiedzę organizacji przedsiębiorstw i marketingu z elementami Public Relation. Dlatego tuż po skończeniu studiów wybrałem samodzielną ścieżkę kariery tworząc swój własny biznes.
Po kilku latach mniejszych i większych sukcesów, postanowiłem nieco bardziej skoncentrować się na działalności marketingowej, zmieniając nieco moją ścieżkę zawodową. Zatrudnienie znalazłem w firmie informatycznej, w której jestem specjalistą do spraw marketingu.
Lubię wyzwania, dlatego każdą okazję traktuję jako potencjalne ziarno do dalszego sukcesu. Jestem otwarty na każdą nowość i każdą zmianę, bo wychodzę z założenia, że zmiany mogą być tylko na lepsze.